Poranny trening Plac Niepodległości - Choćki - Górka P. - Lutomiersk - Złotno - Łódź
-
DST
42.60km
-
Czas
01:36
-
VAVG
26.62km/h
-
VMAX
45.70km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Skoro świt na basen, a później treningowa przejażdżka rowerem. Z ciężkim kufrem, no ale taki mamy kilmat, że trzeba wziąć ciuchy na zmianę. Celem była przy okazji piekarnia w Lutomiersku. Chlebek był jeszcze ciepły i pachnący :)
Łódź - Smardzew - Ozorków - Grotniki - Łódź
-
DST
67.93km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
25.32km/h
-
VMAX
42.40km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Treningowo, spokojna przejażdżka po okolicach Łodzi w czasie do 3 h. Wyszło 2h30' więc spoko.
Kategoria 50-100 km, Łódzkie
Rondo 1863 - Las Łagiewnicki - Dobra - Dobieszów - Kalonka - Stoki
-
DST
30.00km
-
Czas
01:07
-
VAVG
26.87km/h
-
VMAX
47.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cel taki sam jak tydzień temu, utrzymać tempo powyżej 25 km/h. Jechało mi się lepiej, bo z dala od głównych dróg. Między Dobieszkowem, a Kalonką na jakieś 100 metrów wbiłem w jakiś peleton, pewnie Cyklomaniaka. Po przekroczeniu 30 km, na Giewont koło Śpiących Rycerzy, zwolniłem tempo i spokojnie dojechałem na stadion trochę pobiegać.
Łódź - Wodzierady - Łask - Łódź
-
DST
78.00km
-
Czas
02:57
-
VAVG
26.44km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Założenie było takie żeby przejechać trasę utrzymując prędkość powyżej 25 km/h. Zadanie udało się z nawiązką. Po 40 km, w Łasku, jadąc pod wiatr było średnio 28 km/h, Potem średnia spadła, po części z powodu świateł czy dziur na drogach.
Do pracy
-
DST
19.23km
-
Czas
00:58
-
VAVG
19.89km/h
-
VMAX
33.30km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy z Eską na uszach.
Po Łodzi
-
DST
9.38km
-
Czas
00:29
-
VAVG
19.41km/h
-
VMAX
31.50km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na WF
Po Łodzi
-
DST
11.17km
-
Czas
00:44
-
VAVG
15.23km/h
-
VMAX
28.40km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
dojazdy na uczelnię
Okolice Łodzi
-
DST
45.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
52.10km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejażdżka dom - Zdrwowie - Uroczysko Lublinek - Góra Pabianica - Pabianicka - Ksawerów - dom
http://www.bikemap.net/en/route/2390076-8-grudnia-2013/?newly_saved=true#/z10/51.56511,19.73556/terrain
Na Łysicę
-
DST
346.50km
-
Czas
17:30
-
VAVG
19.80km/h
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój rekord życiowy z sierpnia 2010 roku. Przez kilka lat stopniowo przesuwałem granicę. Myślałem, że 280 km zrobione w 2009 r. będzie nie do pobicia, jednak udało się. Co by tu nie mówić, od tej niesamowitej wyprawy ani razu nie przejechałem choćby 200 km. Raz, że rekord jest tak wyśrubowany, że przez kilkumiesięcznych przygotowań jest nie do ruszenia, dwa, że trochę nie miałem czasu, a trzy... chyba wiek już nie ten :p
Wycieczka jednodniowa. Na rowerze z Łodzi do Kielc, gdzie pochodziłem trochę po górach i wróciłem na kolację do domu. Z perspektywy czasu wydaje mi się to coraz bardziej absurdalne :p
Trochę fotek:
Poranek, gdzieś za Sulejowem
Tor w Kielcach
Mój kompan podróży na ul.. Sienkiewicza w Kielcach
W drodze na Łysicę
Widoczek
Dąb Bartek w drodze powrotnej
Powrót, Piotrków Trybunalski, godz. 20:00
Dalsze wycieczki to chyba już tylko motocyklem
Kategoria 220 km <, Łódzkie, Reszta Polski
Zimowo do Przespolewa
-
DST
173.20km
-
Teren
173.20km
-
Czas
08:56
-
VAVG
19.39km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Merida Kalahari 510
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza wyprawa w 2010 r. Byłem wtedy w niesamowitej kondycji. Zaraz po sesji postanowiłem odreagować trudy egzaminów i pojeździć zimą. Z resztą od kilku lat zawsze udawałem się na jedną zimową wycieczkę, ale nigdy tak długą :P Przy okazji zrobiłem najlepszą fotkę w życiu.
Niebo było zasnute białym mlekiem, wokół śnieg po łydki, choć akurat tego dnia była niewielka odwilż: 1 st. C co sprawiło, że wycieczka była naprawdę przyjemna :) Trudem było tylko utrzymanie się w bezśnieżnych koleinach na bocznych drogach, ale jakoś dałem radę.
W ogóle celem był Kalisz, ale po skromnym posiłku w Przespolewie, składającym się z bułki z bananem, zamarzyłem o szybszym powrocie do domu...
Fot.1 Start
Fot.2 W takich warunkach przyszło mi jechać 20 - 30 km
Fot. 3 Jeziorsko zimą
Fot. 4 Na zaporze
Fot.5 Profilowe :D
Czas na galerię art foto
Fot.6 Samotne drzewo (Przespolew)
Fot. 7 Śnieżna droga
< Koniec Galerii \ > i drogi
Fot.8 U celu
Fot. 9 Naturalne warunki dla mojego roweru :D
Kategoria Reszta Polski, Łódzkie, 150-220 km